Aktualności

15 maja 2018

SPOTKANIE Z HIMALAISTAMI

W dniu 27 kwietnia 2018 r. do Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Starych Babicach przyjechali uczestnicy Narodowej Zimowej Wyprawy na K2, Rafał Fronia i Piotr Tomala.

Rafał Fronia, Sudecki Klub Wysokogórski. Zamieszkały w Jeleniej Górze. Kartograf, Wydawnictwo Turystyczne PLAN. Wieloletni zawodnik w biegach górskich, były członek kadry Polski w Biegu na Orientację. Zdobywca Gasherbruma II - 8035 m, uczestnik wypraw m.in. na Broad Peak, Dhaulagiri i Nanga Parbat. Wszedł na Lhotse w 2017 roku. Wcześniej w 2006 roku zdobył Gaszerbrum II. Podczas Zimowej Wyprawy na K2 przekazywał obserwatorom informacje w postaci Dzienników Wyprawowych (https://www.facebook.com/pg/Polski-Himalaizm-Zimowy-2016-2020-im-Artura-Hajzera-161618080550304/notes/ ).

Piotr Tomala, Członek Klubu Wysokogórskiego Lublin. Organizator i lider kilkunastu wypraw w Alpy, Andy, góry Alaski i Himalaje. Wszedł na Mt. McKinley, Aconcangua, Huascaran, Pisco, Alpamayo, Ama Dablam, Island Peak, Cho Oyu, Broad Peak. Wspinał się na Nanga Parbat i Manaslu. Uczestnik wyprawy unifikacyjnej PHZ PZA na Dhaulagiri /2013/ i Broad Peak Middle /2014/. Mieszka w Lublinie, prowadzi firmę zajmującą się pracami wysokościowymi. Podczas Wyprawy brał udział w akcji ratunkowej Elizabeth Revol na Nanga Parbat.

Podczas trzech spotkań jakie się odbyły tego dnia w szkole, himalaiści pokazywali zdjęcia i filmy z Wyprawy oraz opowiadali jak wyglądało ich życie przez te 3 miesiące w górach. Dzieci mogły przymierzyć kombinezon, w którym Piotr Tomala wspinał się do obozu II oraz śpiwór czy buty. Wszyscy mogliśmy przekonać się jak wyglądał kask Piotra po przejściu po chłopakach drugiej lawiny.

Narodowa Zimowa Wyprawa na K2 została zorganizowana przez Polski Związek Alpinizmu. Udział w niej wzięło 13 uczestników:

Krzysztof Wielicki – kierownik wyprawy,

Janusz Gołąb – kierownik sportowy,

Piotr Snopczyński – kierownik bazy,

Maciej Bedrejczuk, Adam Bielecki, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Tomala, Dariusz Załuski, Denis Urubko, Jarosław Botor – ratownik medyczny (opuścił wyprawę pod koniec stycznia) oraz Przemysław Guła – lekarz (dołączył do wyprawy w połowie lutego).

29 grudnia 2017 r. uczestnicy wylecieli do Pakistanu. Ich droga pod K2 wiodła samolotem do Islamabadu a następnie Skardu, samochodami terenowymi do Askole. Następnie na uczestników czekał 8-dniowy trekking na wysokość 5050 m.n.p.m. Tu została rozbita tzw. baza, której opis znajduje się w Dzienniku Wyprawowym cz. VIII ( https://www.facebook.com/notes/polski-himalaizm-zimowy-2016-2020-im-artura-hajzera/dziennik-wyprawowy-cz-viii/1602513433128604/ ).

W trakcie trwania Wyprawy miały miejsce dwa wypadki: Adama Bieleckiego (złamany nos i dziura w czole) oraz Rafała Froni (silnie stłuczone lewe przedramię, co spowodowało jego powrót do Polski w dn. 14 lutego).

Po nieudanej samotnej próbie ataku szczytowego przez Denisa Urubko oraz pogorszeniu się warunków atmosferycznych, w dn. 5 marca kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki podjął decyzję o zakończeniu akcji górskiej:

Komunikat o zakończeniu akcji górskiej na K2

W oparciu o głęboką analizę sytuacji w porozumieniu z zespołem zdecydowałem dziś o zakończeniu akcji górskiej na K2.

Wpływ na decyzję o zakończeniu akcji miały następujące czynniki:

1. Wynik rekonesansu zespołu Adam Bielecki i Janusz Gołąb w dniu dzisiejszym. Okazało się, że na drodze do C1 wszystkie liny są zasypane, namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony, istnieje również duże prawdopodobieństwo zniszczenia obozów C1,C2 oraz C3.

2. Prognoza pogody, która potwierdza tylko 1 krótkie okno pogodowe ok 11.03.2018

3. Brak możliwości zaaklimatyzowania min. 1-go zespołu na wys. 7200m, który by zdążył po powrocie do bazy na podjęcie próby ataku szczytowego w dniu 11.03

4. Zagrożenie lawinowe w górnych partiach drogi. W ostatnich 8 dniach zanotowaliśmy łącznie ponad 80cm opadów śniegu.

5. Ostrzeżenie z Portalu Ventusky o dużych opadach na wys.7600m

6. Złe prognozy na okres po 11.03.2018

Priorytetem wyprawy jest bezpieczeństwo uczestników.

Krzysztof Wielicki

 

Marzena Szydłowska

 

A oto kilka pytań do Pana Rafała Froni:

- Kiedy rozpoczęła się Pana przygoda ze wspinaniem?

W 1997 roku, dokładnie w czasie kiedy urodziła się moja córka. Ale to góry wysokie, skałki, i Karkonosze, czy Tatry były ze mną zawsze, odkąd pamiętam.

- Czy jako dziecko miał Pan doświadczenia związane z górami, wędrówkami, wspinaczką?

Absolutnie nie, w młodości biegałem, góry nadeszły później.

- Co najbardziej podoba się Panu, pociąga Pana w górach?

Góry to oaza spokoju, tak silna, że przelewa się na tego co w tych górach jest...

- Czy ostatnia wyprawa na K2 nauczyła Pana czegoś nowego?

Tak, nauczyła mnie tego, że nawet największa porażka i dramat może za chwilę okazać się wielką wygraną. Najpierw obrywam kamieniem, który łamie mi rękę. I to jest dramat, a potem okazuje się, że schodząc po wypadku przysypuje nas lawina. Gdyby nie ręka, zabiłaby nas.

- Czy spotkanie z dziećmi w szkole było dla Pana wyzwaniem? Które pytania dzieci były najtrudniejsze?

Dzieci nie mają żadnych oporów, są szczere i zadają najtrudniejsze pytania na świecie. Są ciekawe, chłoną wszystko i są ciężkie do opanowania. Jeśli ich nie interesuje to co mówię, po prostu zaczynają olewać... i trzeba się starać, i być czujnym. To wielkie wyzwanie.

- Czy ma Pan idola wśród wspinaczy? Kto Panu imponuje?

Moim idolem niezmiennie jest Krzysztof Wielicki, mój Mistrz i Przyjaciel.

- Czym kieruje się Pan przy wybieraniu celu wyprawy (trudnościami technicznymi, wysokością, itp)?

Kieruję sie impulsem. Dla mnie ważne jest wspinanie, to jak nazywa się cel i jak wygląda i gdzie jest - to są rzeczy nieistotne. Liczą się ludzie, moi partnerzy i liczy się wyprawa. Cel... jest wisienką na torcie tylko.

- Czym najchętniej zajmuje się Pan podczas oczekiwania na okna pogodowe?

Piszę. Zapisuję myśli, marzenia, wspomnienia. To rodzaj rozmowy z samym sobą. I dużo myślę. Po prostu.

- Czym było dla Pana pisanie dzienników podczas wyprawy na K2?

Niczym innym jak tylko tym, co robię zawsze na wyprawie. Piszę. A teraz po prostu dzieliłem się tym z innymi.

- Jakie ma Pan marzenia i plany zawodowe?

Zawodowe? Przejść na emeryturę. Natychmiast :), ale ja piszę przewodniki, i moim marzeniem jest pisanie, bycie tam gdzie jest pięknie i przekazanie tego piękna innym. Rapa Nui. Tam, tam, chcę...

 

P.S. Na rok 2019 planowana jest kolejna zimowa wyprawa na K2. Mamy nadzieję, że będziemy wtedy gościć w naszej szkole zdobywców tej góry:) Trzymamy kciuki!
 

 

{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}{ZDJECIE_OPIS}