Aktualności

Seneka mawiał:  „W życiu jak w sporcie – człowiek musi przejść przez wiele porażek, nim nauczy się wygrywać”.

Czy warto mieć w życiu pasje? Czy marzenia się spełniają?

Próbą odpowiedzi na te pytania było spotkanie uczniów klas muzycznych naszej szkoły z Joanną Łukawiecką – studentką II roku Królewskiego Konserwatorium w Birmingham w Anglii.

Joasia opowiedziała swym młodszym kolegom i koleżankom swoją historię – dziewczyny z małego, prowincjonalnego miasteczka, która zapragnęła studiować na jednej z bardziej prestiżowych uczelni  muzycznych w Europie.
Droga do realizacji tego marzenia była trudna i wyboista. Już na starcie, spotkało ją niepowodzenie. W związku z tym, że rozpoczęła swoją przygodę z profesjonalną muzyką, później niż większość jej kolegów i koleżanek, nie została przyjęta do klasy skrzypiec. Wybrała więc flet i walczyła dalej – z dysleksją, która sprawiała, że trudniej niż innym przychodziło jej czytanie nut, z oddaleniem od rodzinnego domu i najbliższych, samotnością, paraliżującym stresem związanym z występowaniem na scenie, który po wielokroć nie pozwalał jej zademonstrować tego wszystkiego, co grało w jej duszy. Po porażkach znów brała instrument do ręki i dzień po dniu, godzina po godzinie z mozołem ćwiczyła dalej, wierząc, że przyniesie to efekty.

Dzięki konsekwencji, determinacji i wierze w sukces marzenie Joasi spełniło się – została przyjęta na 1 rok studiów w Royal Birmingham Concervatoire, jako jedna z 4 flecistów, pokonując w walce 50 innych.

Joasia przekonywała swych młodszych kolegów i koleżanki, że warto mieć w życiu pasje, zachęcała do stawiania sobie wymagań i walki o realizację swych marzeń.

Ks. Marek Dziewiecki powiedział: „Nie wybieraj miłości mniejszej od tej, za którą tęskni twoje serce”. Może warto zatrzymać się w biegu i wsłuchać w to, za czym tęskni nasze serce?

Tekst: Anna Krzesak
Zdjęcia: Agnieszka Metzgier
Retusz zdjęć: Kinga Malec